MODLITWA POWSZECHNA
O mszy słowo po słowie
Wacław Oszajca SJ
Po wyznaniu wiary przechodzimy do modlitwy powszechnej, która wyraża nasze zatroskanie o los ludzi i świata. Zgromadzony w świątyni Kościół przedstawia Bogu swoje pragnienia, marzenia, obawy, swoje smutki i radości. Warto wsłuchać się w to, o co modlą się nasze siostry i bracia. Bóg pozwala nam słyszeć te prośby, gdyż przez nas chce na nie odpowiedzieć. Bóg pragnie nas posłać tam, gdzie sam chce być. Paweł Apostoł pisał do Koryntian: „Wy jesteście Ciałem Chrystusa, a każdy z was jest Jego częścią” (1 Kor 12, 27). Tak więc słysząc, o co modlą się nasze siostry i bracia, wiemy już, gdzie Bóg chce nas posłać.
A ponieważ jesteśmy dziećmi Boga, nic w tym dziwnego, że Bóg posyła nas tam, gdzie można stracić nie tylko pieniądze i zdrowie, ale i życie. Świadczy o tym niekończąca się lista świętych męczenników dawnych i współczesnych. Modląc się na przykład za uchodźców, za bezdomnych, czy chorych, dajemy Bogu znać, że gotowi jesteśmy do nich pójść, zorganizować zbiórkę pieniędzy na lekarstwa, czy ubrań. Słowem mówimy do Boga, że jesteśmy gotowi do współpracy z Nim.
Natomiast modląc się za zmarłych, nie zapominajmy, żeby poprosić ich o modlitwę za nas. Wierzymy przecież w „świętych obcowanie”.
Kolejne rozdziały
O mszy słowo po słowie