KOŚCIELNA CISZA
O mszy słowo po słowie
Wacław Oszajca SJ
Na początku mszy, po pozdrowieniu i wezwaniu do rachunku sumienia, w kościele zapada cisza. Myślami przebiegamy miniony tydzień i patrzymy przede wszystkim, co dobrego pomyśleliśmy, powiedzieliśmy i zrobiliśmy, jak też jakiego zła dopuściliśmy się. Po czym publicznie przyznajemy się do naszych grzechów i prosimy ludzi i Boga o zmiłowanie. To znaczy o to, by nas nie odtrącali i przyjęli z powrotem do siebie. A przede wszystkim myślimy, jak naprawić wyrządzono ludziom i Bogu krzywdę. Po tej powszechnej spowiedzi, uspokojeni i wdzięczni Bogu za Jego miłosierdzie, szykujemy się do słuchania biblijnych czytań.
Podobna cisza zalega w kościele po wezwaniu „Módlmy się”. Tym razem cisza jest nam potrzebna, by przedstawić Bogu nasze troski, niepokoje, lęki związane z życiem naszych rodzin, z naszą pracą, z tym co dzieje się w naszej miejscowości i w świecie. Ksiądz natomiast zbiera te wszystkie modlitewne intencje i przedstawia Bogu.
Cisza występuje również po zakończeniu homilii i komunii. Wtedy dziękujemy Panu Jezusowi za Jego obecność, cieszymy się Nim, ale też i On cieszy się nami.
Kolejne rozdziały
O mszy słowo po słowie